czwartek, 1 maja 2014

Prolog

14 maja - niby zwykły dzień, ale nie zaliczał się dla mnie dla najlepszych...
Ta data będzie mi towarzyszyć do końca życia...
Nawet nie zauważyłem, że miną rok od tego wydarzenia...
Moje życie to pasmo niepowodzeń. Czasami się zastanawiam czy nie urodziłem się przez przypadek. Nie chodzi mi, że byłem owocem miłości dwójki ludzi, którzy bardzo będą mnie kochać... odnoszę jednak wrażenie, że jestem tylko wpadką dwójki nieodpowiedzialnych nastolatków, którzy się schlali na większej imprezie. Dlaczego odnoszę takie wrażenie? Bo nie posiadam rodziców, ani bliskiej rodziny. I muszę tkwić do osiemnastki w głupim Domu Dziecka. Byłem dwa razy w rodzinie zastępczej. Pierwsza była gorsza od samej placówki, w której przebywam. To było więzienie, a nie dom! Zero wolności! Sprawdzanie twojego ruchu na każdym kroku! Nie posiadanie własnego zdania! Wytrzymałem tam niecały tydzień.
Druga rodzina zastępcza... to wariatkowo. Przemoc domowa! Na szczęście mi nic nie zrobili, ale nie mogłem tego powiedzieć o ich pięcioletniej córeczce, która miała kilka sińców na ciele. Byłem tak dokładnie cztery godziny. Gdy rodzice Alice poszli na zakupy, zwinąłem małą i poszedłem się poinformować o tym dyrektora mojego Domu Dziecka. Na szczęście zajęli się tą sprawą, a ja zyskałem małą przyjaciółkę.
Dyrek... nienawidzimy się od zawsze. W sumie nikt go nie lubi. Robię mu żarty i psikusy na każdym kroku. To podrzucenie mu do biurka zdechłego szczura po oblanie go niezmywalnymi kolorami. Jeszcze dokleić mu rurkę po papierze toaletowym i mamy tęczowego jednorożca. Nie przekraczam jednak granicy. Nie chcę mieć na koncie problemów z prawem.
 Moim najlepszym kumplem, a jednocześnie współlokatorem jest Ehtan Black. Znamy się od małego. Razem przebywamy w tym zadupiu. Nie wyobrażam sobie, żeby wytrzymał psychicznie z Dyrkiem, gdyby nie on. Taki mój anioł stróż.
Ethan nie należy do osób rozmownych. Jest takim nieśmiałym, spokojnym i opanowanym olbrzymem. W sumie jestem do niego bardzo podobny omijając fakt, że  należę do osób spokojnych i opanowanych. Mój kumpel uwielbia muzyke heavy metalową. Można to poznać po jego ubiorze. Czarne jeansy, glany, bluzka z logo zespołu Metallica i czarna skórzana kurtka.
Gramy razem nawet w zespole heavy metalowym - The Chemical. Ja - gitara elektryczna i wokal,  Ethan - perkusja, Jeff Hudson - gitara elektryczna, John Hudson - bass. Stwierdzam, że to bardziej muzyka podchodząca po rock.
Moje kontakty z płcią piękną są do bani. Zawsze trafiam na nieodpowiednie dziewczyny. Jedna - plastik, druga - rozkapryszona córeczka milionera, trzecia - była ze mną dla zabawy, a jeszcze jedna myślała tylko o jednym. I wez tu znajdz normalną! Wolę zostać wiecznym kawalerem!
Do tego dochodzi ten cholerny wypadek. Wracałem wtedy z imprezy od braci Hudsonów, gdy jakiś pijany koleś mnie potrącił. I co? Amputacja nogi. Liczne sińce i blizny na ciele. I długa rehabilitacja, ponieważ muszę się nauczyć żyć z protezą nogi. No po prostu życie jest do dupy...
Przynajmniej mam wiernych kumpli. Jedyny plus tego cholernego życia.


I jak się podoba? Piszcie komentarze. Bardzo was proszę moje tygryski. Zapraszam do zakładki pytania, a poproszę Ross'a, żeby odpowiedział na wasze pytania. I jakbyście mieli jakieś pomysły to wbijajcie do zakładki Pomysły.

Kocham Was Moje Kochane Tygryski
Christine

6 komentarzy:

  1. Fajny :) Szkoda że Ross nie ma nogi :C

    OdpowiedzUsuń
  2. /o , o\ <--- moja mina po przeczytaniu. Ciekawa i interesująca fabuła! Weny życzę! =D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow... O_o Od dazu mi się ten blog spodobał, taki orginalny ^.^ Czekam z niecierpliwością na rozdział 1 !

    OdpowiedzUsuń
  4. A więc tak :D z amputacją wymyśliłaś super teraz zasłuży on na kogoś komu to nie będzie takie odstraszające i pokaże czym jest miłość. Skoro mowa o miłości. Kocham Ciebie to jaka jesteś zajebista :D Piękny i cudowny blog, a teraz super kotek się bierze do nadrabiania kolejnych :D miał

    OdpowiedzUsuń